Caitlin's POV
Obudziłam się z mocnym
bólem głowy. Wstałam do pozycji siedzącej i momentalnie zamarłam. To nie był
mój pokój. To nie był pokój, który kiedykolwiek widziałam. Co się do cholery dzieje?
Gdzie ja jestem?!
- Widzę, że wstałaś. -
usłyszałam komputerowy głos. Nikogo, oprócz mnie nie było w pomieszczeniu.
Słyszałam kogoś, ale nie mogłam go zobaczyć. Błagam powiedzcie, że to jakiś
głupi żart.
- Kim jesteś? - zapytałam
wstając z łóżka, a moje stopy dotknęły przyjemnego dywanu.
- Twoim najgorszym
koszmarem. - znów się odezwał. Nie mogłam rozpoznać tego głosu.. Był on jakby
zmodyfikowany. Jakby głos z horroru.
Uh, nienawidzę horrorów.
- Gdzie ja do cholery
jestem, wypuść mnie! - krzyknęłam histerycznie.
BARDZO ŚMIESZNY, KUREWSKI ŻART.
- Nie wyjdziesz stąd,
dopóki Ci nie pozwolę. - znowu ten dźwięk. Co to do kurwy nędzy ma znaczyć?
Drzwi! Miałam już do nich podbiec, ale poczułam silny uścisk wokół mojej talii,
który uniemożliwiał mi jakikolwiek ruchu.
- Puszczaj mnie w tej
chwili, albo zrobię coś, co zaboli. - warknęłam próbując wyzwolić się z rąk
nieznajomego, niestety, na marne. Podniósł mnie, po czym z dużą siłą rzucił na
łóżko. Próbowałam wstać, lecz w tym samym momencie ktoś złapał moje nadgarstki, zamykając je w kajdankach.
- Co ja wam zrobiłam,
błagam, wypuście mnie. - krzyknęłam próbując się nie rozpłakać. To wszystko
działo się tak szybko. Pamiętam tylko jak zasłabłam w kuchni, a teraz? Teraz
jestem w tym paskudnym miejscu.
W ogóle czemu tu jestem?
CO JA TAKIEGO
ZROBIŁAM?!
- Chłopaki dość. - ktoś
przerwał. Przestałam się wiercić i uniosłam głowę do góry. W progu drzwi stał
chłopak. Miał na sobie obcisłe ciemne jeansy,
biały podkoszulek, który idealnie
opinał się na jego
mięśniach i maskę.
Tą samą co Stalker.
A jeśli on to
Stalker? O co w tym wszystkim chodzi?
- Witaj Caitlin. -
zwrócił się tym razem do mnie. Podszedł bliżej, a wtedy dostrzegłam coś
jeszcze... Miał przymocowany mały mikrofon, który redukował mu głos, na
bardziej komputerowy i... Tajemniczy? Jak widać zależało mu na tym, bym nie
odkryła kim jest. Czyli musiałam go już kiedyś spotkać, skoro postanowił ukryć
swój głos.
Patrzcie jaki ze mnie detektyw.
- Kim jesteś? - zapytałam
i dopiero teraz zorientowałam się, jak bardzo moje ciało drży.
- Nie poznajesz mnie?
- Na pytanie nie
odpowiada się pytaniem. - O tak brawo Caitlin, właśnie zostałaś przywiązana do
łóżka, a zwracasz uwagę, na jakieś błędy zastosowane w dialogu.
GRATULACJE DLA
MNIE.
- Nie będę już chujem. -
zaśmiał się. - Jestem Stalker. - oznajmił. Nie no poważnie? Ojej nie
spodziewałam się tego. A to kurwa nowość! Chodziło mi bardziej o Twoje dane
osobowe, ewentualnie numer konta i grupę krwi idioto!
- A
teraz może mi powiesz co tu się do cholery dzieje? - warknęłam. Zauważyliście
jak szybko zmienił się mój nastrój? Z przestraszonej, na wkurwioną. Bipolarność?
Oby nie.
- Jeśli przypomnisz mi co
było 2 lata temu. - zaśmiał się. Co? Co było 2 lata temu?
- To chyba raczej Ty,
powinieneś mi przypomnieć.
- Możliwe. - zastanowił
się chwile. Coraz bardziej mnie irytował.
- Naprawdę nie pamiętasz? - zapytał. Gdybym
wiedziała chyba bym się nie pytała no nie? Och, logika.
- Chłopaki, zostawcie nas
samych. - zwrócił się do nich. Zupełnie zapomniałam, że byli w tym pokoju.
- Powiesz mi w końcu? -
spojrzałam w jego stronę, gdy reszta osób opuściła pomieszczenie.
- Odrzucałaś mnie. -
mruknął bardziej do siebie niż do mnie.
- Naprawdę nie rozumiem,
o czym Ty mówisz. - oznajmiłam kompletnie zmieszana, pociągając za kajdanki,
które bardziej wbiły się w moją skórę.
Chciałam się stąd wydostać.
Teraz.
- Jesteś dziwką Caitlin.
- podszedł do łóżka po czym na nim usiadł. Ja? Ja dziwką? Co za pedał i
psychopata!
- Nie masz prawa tak do
mnie mówić, gówno o mnie wiesz. - krzyknęłam próbując opanować swój
przyspieszony oddech.
- Naprawdę mnie nie
poznajesz skarbie? Dwa lata temu, miałaś wszystko. Dogodne życie, pełno
przyjaciół i jego. - zaczął. Ale do czego zmierzał?
Chwila... "jego"?
- Josh. Josh Wilson. -
spojrzał ma mnie. O mój Boże... Skąd on zna Josh'a? Chciałam coś powiedzieć, jednak powstrzymałam się, gdyż miałam przeczucie, że to nie koniec jego
opowieść.
- Byłaś z nim szczęśliwa.
Mimo Twojego młodego wieku. Jednak on był dość starszy. Wykorzystał to prawda?
- zapytał, choć doskonale znał odpowiedź na to pytanie. Ze zdziwieniem
wymalowanym na twarzy, wyczekiwałam dalszych jego słów.
- Zgwałcił Cię. -
szepnął. Tak, miał rację. Ale skąd to wszystko wiedział? Momentalnie do moich
oczu napłynęły łzy. Przypomniałam sobie wszystko.
WSZYSTKO.
- Hm, czyżby odkrył Twoją
słabą stronę? - zaśmiał się. Ten cholerny, komputerowy głos odbijał się o
wszystkie ściany. Mógłby mówić ciszej.
- N-nie.. - pociągnęłam
nosem. Nieważne jak bardzo chciało mi się płakać, nie uronię ani jednej
kropelki łzy. Nie mam zamiaru dać mu tej pieprzonej satysfakcji.
- Byłaś taka młoda.
Niedoświadczona. Sam chciałbym pokazać ci ten raj, gdybym tylko mógł. -
wywróciłam oczami na jego zboczony i paskudny komentarz.
- Do czego zmierzasz? -
zapytałam, kompletnie zniesmaczona jego odzywkami. Dupek.
- Ale to on Ci pokazał
ten raj. A może jednak to nie był raj? - spojrzał na mnie. Wiedział jak mnie
zranić. - Wykorzystał to dla własnej przyjemności. Potrzebował tylko dziurki, w
którą mógłby wcisnąć swojego małego przyjaciela. - zaakcentował głośno
przedostatnie słowo.
Uwaga. Nie. Dobrze. Mi. Po. Raz. Kolejny.
- Mimo Twojej odmowy, nie
chciał przestawić tamtej nocy. - kontynuował.
-
Zgwałcił Cię. Miałaś za sobą dokładnie 3 próby samobójcze. Po każdym
zażyciu leków ktoś Cię ratował. Tak skarbie, tym kimś byłem ja. - przerwał. Dopiero teraz sobie dokładnie wszystko przypomniałam. Mama zawsze mówiła, że
mam przy sobie prawdziwego anioła stróża. Był nim Stalker? Ale czemu teraz chce
mi coś... No coś zrobić? To niezbyt trzyma się kupy.
- Pomogłeś mi.
- Ale teraz chce Cię
zniszczyć. - zacisnął swoją prawą pięść. Czuje, że ma spore problemy z agresją.
- Dlaczego? - zapytałam
lekko zmieszana. Czuje się, jakbym była w jakimś gównianym amerykańskim filmie.
- Ty zniszczyłaś mnie.
Odrzuciłaś. Wyśmiałaś. Zachowałaś się podle w stosunku do mojego zmarłego ojca.
- spojrzał na mnie. Gdyby nie ta maska, spiorunowałby mnie wzrokiem,
przysięgam!
- O czym Ty mówisz?
- O tym, że przyczyniłaś się z
jego śmierci. Jesteś suką! - krzyknął na tyle głośno, że o mało co nie rozwalił
mi bębenków w uszach.
- Co? Nic takiego nie
miało miejsca! - chciałam wstać, lecz przypomniałam sobie o kajdankach.
Stalker, widząc moją reakcje usiadł na mnie, a konkretnie na moim brzuchu.
Uwaga, drinki proszone są o wyjście górą.
- Spierdalaj, nic Ci
kurwa nie zrobiłam! - przeklęłam, próbując go z siebie zrzucić lecz na marne. Podniósł rękę, po czym z całej siły wymierzył ją w mój prawy policzek. Zamilkłam. Momentalnie do moich oczu napłynęły łzy. Jak on mógł mi to zrobić?
- Ucisz się suko, albo
nie wyjdziesz stąd żywa. Spotka Cię ostra kara za mojego ojca. - powtórzył swój
cios po czym wstał idąc w kierunku drzwi.
- Przyszykuj się na
wieczór, będzie ostra zabawa. - wyszedł śmiejąc się pod nosem. O co w tym
wszystkim chodzi? Nie przypominam sobie nic takiego... W ogóle, uderzył mnie?
Uderzył dziewczynę? On ma zero szacunku do kobiet, nienawidzę go. Mam ochotę
wybuchnąć płaczem. Jestem tutaj zupełnie sama, a co z mamą, moim bratem? Pewnie
znowu się martwią. Ciągle ich ranię... Dobra Caitlin, skup się. Trzeba się stąd
wydostać, nie wiadomo co ten psychol wymyślił na dziś wieczór. Spojrzałam w
dół, na swoją koszulkę.
- Wsuwka! - pisnęłam z
radości widząc mały przedmiot zapięty u góry białej bluzki.
Zawsze ją tam
przypinałam. Czasem przeszkadza mi grzywka, a naprawdę
nie miałam gdzie ich
trzymać. Chwyciłam ją w zęby próbując w jakikolwiek sposób odczepić spinkę. Nie
ukrywam, dość sporo czasu mi to zajęło, jednak po kilku próbach w końcu ją
zdobyłam.
- Dobra, co teraz? - pomyślałam
na głos. W sumie nie mam żadnego planu jak stąd wyjdę. Odchyliłam głowę do
góry, spoglądając za siebie. Na moje szczęście, kajdanki były bardzo blisko.
Przybliżyłam usta do metalowego przedmiotu, po czym wsunęłam końcówkę wsuwki w
miejsce do kluczyka. Zaczęłam kręcić spinką czekając niecierpliwie aż uda mi
się z nich uwolnić.
- Nareszcie. - szepnęłam
cicho słysząc charakterystyczny dźwięk otwierających się kajdanek. Wyzwoliłam z
nich swoją lewą rękę i powtórzyłam czynność z rozpięciem prawej ręki. Gdy byłam
już uwolniona, spojrzałam na swoje nadgarstki. Były poprzecinane i pokrwawione. Pewnie dlatego, że za nie szarpałam.
Spojrzałam na drzwi, po czym podbiegłam do nich, ciągnąc za klamkę.
- Cholera, zamknięte. -
warknęłam pod nosem, po czym dostrzegłam małe okno. Niepewnie powędrowałam w
jego stronę. Otworzyłam je szeroko, po czym podskoczyłam, by móc się na nie
wspiąć. Przełożyłam obie nogi i z wielkim trudem, w końcu wyszłam na świeże
powietrze. łatwo poszło, pomijając fakt, że okno było dość małe. Rozejrzałam
się wokół siebie. Kompletnie nie wiedziałam, gdzie jestem. No trudno, lepiej
stąd uciekać, zanim mnie złapią ponownie. Mimo, iż nie miałam dobrej kondycji,
pobiegłam w stronę gęstego lasu ile sił w nogach. Biegłam nie wiedząc gdzie,
ale coraz bardziej oddalałam się od Stalker'a. To dawało mi radość i chęć
przyśpieszenia tępa. W końcu, po dość długim biegu dotarłam do pobliskiej
drogi. Samochody jeździły po niej jak szalone. Próbowałam skakać, wymachiwać
rękami, żeby ktokolwiek się zatrzymał.
Jednak na marne.
- Cóż, trzeba iść pieszo.
- mruknęłam pod nosem uspokajając swój oddech. Super, nawet nie wiem gdzie
jestem, a muszę zapierdalać na piechotę, zanim zrobi się ciemno. Przeklęłam w
myślach, idąc po lewym poboczu. Szłam coraz szybciej, gdyż chciałam zdążyć
przed zmrokiem. Dlaczego to ja zawsze muszę mieć w życiu takiego cholernego
pecha?
Ciemno, zimno, pada
deszcz. Byłam strasznie wykończona, a na dodatek czułam, jakbym szła wieczność.
- O mój Boże, to jakieś
domy! - krzyknęłam szczęśliwa na widok kilku budynków.
Dobra no, ale co teraz?
Mam tak po prostu wejść do kogoś i poprosić o nocleg? To szalony pomysł, ale
jak widać nie mam wyboru. Pokierowałam się do najbliższego domu.
Dom? Raczej
willa! Przeczuwałam, jakbym kiedyś już tu była.
Niepewnie zapukałam do
zależnych drzwi. Osoba, która mi je otworzyła, była bardzo zdziwiona na mój
widok, w sumie ja również.
- Justin?
- Caitlin? - zapytałem
zupełnie zdziwiony jej wizytą. Była cała przemoknięta. Jej worki pod oczami wskazywały tylko jedno - zmęczenie. W sumie się nie dziwię. Od naszej siedziby
do mojego domu to kawał drogi.
- Słuchaj Justin, ja
wiem, że nie przepadamy za sobą. Ale proszę Cię, mógłbyś mnie przenocować? -
zapytała.
Cholera.
Co ja mam teraz zrobić? Zawieźć ją tam jak uśnie?
Miała nie
wiedzieć kim jestem. Miałem ją oddać do burdelu już po wszystkim. Teraz, gdy może się dowiedzieć kim jestem, na sto procent zgłosi tą sprawę do sądu. Nie jestem pewien czy to dobrze
wpłynie na moją rodzinę. Ale chwila.. Jeszcze nie wszystko stracone.
Przecież
nie musi wiedzieć kim jest jej prześladowca. Schwytam ją ponownie.
Jutro.
- Jasne, zapraszam. -
uśmiechnąłem się ciepło, lecz w środku miałem ochotę ją zabić tu i teraz, za to
co mi zrobiła.
- Możesz iść do góry do
łazienki się osuszyć. - zamknąłem drzwi wskazując głową schody. Caitlin
rozglądała się po moim domu z rozchylonymi ustami. Była w szoku. Nie dziwię się
jej. Ma mieszkanie mniejsze od mojego salonu.
- Dziękuję. - mruknęła po
czym niepewnie weszła na piętro. Gdy zniknęła z mojego pola widzenia, sięgnąłem
do kieszeni po telefon.
- Hej Bieber. - odezwał
się Tom. Uduszę tego pedała.
- Kurwa zamknij się i
powiedz mi co Caitlin robi w moim domu! - warknąłem, zaciskając lewą pięść. Między nami zapadła głucha cisza. Był, chyba, tak bardzo zdziwiony jak ja.
- Justin? - podskoczyłem
na ten głos. To była ona. Miejmy nadzieję, że nie słyszała mojej telefonicznej
rozmowy.
- Znalazłaś łazienkę skarbie? - zapytałem prędko chowając telefon. Odwróciłem się do niej przodem i zamarłem. Trzymała coś, co
nigdy nie powinna znaleźć.
Jestem kurwa skończony.
PRZEPRASZAM WAS :c
(ZNOWU)
OBIECAŁAM, ŻE ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ
WCZEŚNIEJ, ALE WYPADŁ MI BARDZO
WAŻNY WYJAZD.
DOBRA DOBRA, NIE BĘDĘ SIĘ ROZPISYWAĆ,
GDYŻ MUSZĘ JUŻ IŚĆ
(wiem, będziecie tęsknić XD)
CHCIAŁABYM ZAPROSIĆ WAS NA MOJEGO ASKA,
KTÓREGO SPECJALNIE ZAŁOŻYŁAM,
JEŻELI MIELIBYŚCIE JAKIEŚ PYTANIA:
DOOOOOOOOBRA
SKARBY WY MOJE IDĘ :c
CO JEST MAŁE ZIELONE I MA KÓŁKA?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
ŻABA A KÓŁKA BYŁY DLA ZMYŁKI
#SUCHAR
HAHAHAHAH PRZEPRASZAM,
ALE MUSIAŁAM.
czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńjedno wielkie cooooo? :o
OdpowiedzUsuńserio nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, ale właściwie nic nie jest jeszcze wyjaśnione i to mi się podoba :)
czekam na kolejny rozdział <3
@drewangeel
liuhgbndsjgwsuajfdkbvuekkfbruiwhebfsuyihedsibuhfbewsiuyd fgbwhgfbweuhfbowues
OdpowiedzUsuńkocham cię spieniaczu do jajkowejwódki <333
huwesheuyfgsdbuynbfgwedsuybfuysbedfubsdouyfgbs
@BlueCupcake_x
*-* Świetny rozdział! W ogóle nie spodziewałam się czegoś takiego. Ciekawe o co chodzi z tym ojcem. No i co Cat znalazła ;x Kurde chce już kolejny rozdział! Czyta się szybko, za szybko:) Czekam z niecierpliwością. Niech wena będzie z Tobą
OdpowiedzUsuń@juliaswiernalis xx.
OMG!
OdpowiedzUsuńJPRDL!
NIE NO DZIEWCZYNO!
POWAGA!
BRAWO!
NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ.
NAPRAWDĘ JESTEM POD WIELKIM WRAŻENIEM.
OPOWIADANIE JEST ŚWIETNE.
INFORMUUUUJ MNIE!
@dreamingunivers
jejku coraz bardziej się rozkręca! czyli to Justin jest Stalker'em, tak? jestem bardzo ciekawa jak to się dalej potoczy i co ona znalazła? ;o już Ci wiele razy pisałam, że twoje opowiadanie jest świetne (mimo Justin'a), ale napiszę Ci to jeszcze raz, bo sama nie wiem co mogę powiedzieć..
OdpowiedzUsuńno nic.. życzę Ci dużo weny i czekam na następne <3
@serioouss
Nie jestem fanką Bibera, ale to opowiadanie jest niesamowite i z ogromną przyjemnością je czytam:) Robi się coraz ciekawiej, mam nadzieję, że szybko pojawi się nowy rozdział:)
OdpowiedzUsuń@Kayka_U
Genialne.nic dodać, nic ująć. Czekam na kolejny rozdział! :3
OdpowiedzUsuńomg. omg! cudowny! fdjglhjkjfd;ljg; świetnie piszesz! *o* już się nie mogę doczekać nn ^^
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
swietne *.*
OdpowiedzUsuńczyli Stalker to Justin :o
to bylo do przewidzenia, a ja tego nie zgadlam #facepalm
kocham to!
Czekam na nastepny, weny xx
ps. Suchar zawsze spoko xD
jeju dawaj następne :)) nie mogę się doczekać ;cc
OdpowiedzUsuńOoo no ładnie ! Czekam na kolejny rozdział :) mam nadzieje że pojawi się szybko :D . Domyślam sie co Caitlin znalazła ale nie wiem co dalej sie stanie ... Nie karz nam zbyt długo czekać xx
OdpowiedzUsuńJezu szbyko next ;)/ Cass
OdpowiedzUsuńO prosze :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Czekam na next! Strasznie mnie to ciekawi!!
I kocham <3
Niesamowite! Haha założę sie że znalazła maskę prawda? Czekam na kolejny rozdział x
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że teraz daje komentarz ale nie było mnie ostatnio na TT. Rozdział WoW <3 Zakochałam się w Twoim opowiadaniu <3
OdpowiedzUsuńPo prostu wspaniały nie mogę się doczekać następnego oby wyszedł szybko:)! Genialne
OdpowiedzUsuńJezu Jezu nie wytrzymam *.*
Coooo? Nie spodziewałam się tego! To jest cudowne *.* Nie mogę się doczekać. Pisz jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba :) Mówię szczerze :D Pisz takie dalej, pozdrawiam i zapraszam do mnie http://i-wanna-your-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń@louismybighero
kiedy następny? *.* czekaaaam :)
OdpowiedzUsuńomg pisz tak dalej !!!!!!!!! <3 podziwiam Cię za taki styl pisania i za wspaniałą wyobraźnię xx !!
OdpowiedzUsuńzajebiste nooo ;ccc dawaj w końcu następny! / Malinka <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam przed chwilą wszystkie rozdziały.
OdpowiedzUsuńWow! Jestem w szoku:O Nawet nie wiesz, jak teraz cholernie chce przeczytać kolejny rozdział! Czego chce od niej Stalker? Stalker... to Justin... ale czemu to ukrywa? Co Caitlin mu takiego zrobiła, że ją rani w tak brutalny sposób? I co Caitlin znalazła?:(((( Jezu, za dużo pytań, za mało odpowiedzi.
Ogólnie piszesz bardzo ładnie i czyta się szybko, więc tylko pogratulować. :)
Pozdrawiam! x
@_luvmyboobear
Jeejjj uzależniłam się chyba haha xd Masz wspaniałą wyobraźnię. Szczerze mówiąc to nie spodziewałam się że za tym wszystkim stai Justin.. Z niecierpliwością czekam na następny <333
OdpowiedzUsuń@Tverella
OMG JA CHCE KOLEJNY ROZDZIAŁ :D
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest swietne . Czzekam nn :** moglabys mnie informowac na tt o nastepnych notkach ? ;)) @asia_achaxd
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod WIELKIM wrażeniem! Pierwszy raz spotykam się z takiego typu opowiadaniem i muszę przyznać, że jest zajekurwabiste!! Naprawdę hfcjohdtu xx
OdpowiedzUsuńTak coś przeczuwałam, że Justin może być Stalkerem.. Jedno mnie zastanawia. Kim jest Josh??
Z niecierpliwością czekam na nn xx
PS. MOGŁABYŚ MNIE INFORMOWAĆ NA TT? BYŁABYM BARDZO WDZIĘCZNA <3
@luvbiiebah
możesz mnie informować, błagam! x
OdpowiedzUsuń@Nestlee_x3
Robi się ciekawie ;d Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńkate17_17
yfcjrckvjuc wspanialy!! /patryccjja
OdpowiedzUsuńHfgcdgvdr uh vchygfhftv... Cudowny. Czekam na nn :) //@NoughtyButNice3
OdpowiedzUsuńspodziwalam się ze to będzie Justin. Piszesz świetnie. szkoda że tak szybko się czyta. kocham tego bloga asdfghjklmnb serio xx
OdpowiedzUsuń@ekri2000
Śliczne :* dawaj więcej <3
OdpowiedzUsuńO tak! Maska znaleziona. To jest kurwa zajebiste!!! Następny rozdział i to szybko!!! @holdtightshawty
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następne. Byś mogła mnie informować? @megatightening
OdpowiedzUsuńkiedy następny ? ;(
OdpowiedzUsuńjezu myślałam że padnę jak to czytałam, ten fanfic jest o wiele lepszy od Dangera i tak dalej... cała się trzęsę, zawsze przyżywam wszystko wraz z bohaterami... nie mogę się doczekać całej kontynuacji, to będzie zajebiste, jezu skbclenclejdlncldclsjxc // czy można by było informować mnie na tt o nowym rozdziale? - @biebahstore
OdpowiedzUsuńjezu ten fanfic jest tysiąc razy lepszy od dangera! uwielbiam to. mam nadzieję że caitlin zrobi coś w zemście. nie moge się doczekać nowego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńO kuuuurde cóż ona znalazła?
OdpowiedzUsuń@Irydda
Jezu, ale się dzieje O.o.. @mybieber_ccole
OdpowiedzUsuńomg kocham to <3
OdpowiedzUsuń@ouhsdrew
to jest cudowne. w końcu jakas inna tematyka, idealny styl pisania, genialnie to wszystko wyszło :)
OdpowiedzUsuńZajebistyy!
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na nn :) @DameeeLovatic
OdpowiedzUsuńJezu, jedno z najlepszych opowiadań, które czytałam. Chociaż przyznam, że nieźle zakręcone, ale widać, że przemyślane. Czekam na nast. Wenyyy x
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Najlepsze opowiadanie, które czytałam. *__* Chcę już 5 rozdział. <3 ~ @Izaa1234
OdpowiedzUsuńOooo... Jprdl... To na prawdę jest zaje-kurwa-biste.!
OdpowiedzUsuńi_am_fabulous69
Powiem tak, że na początku nie byłam zbyt zaciekawiona (po pierwszym rozdziale i drugim) no bo nie lubie takich tematów jak młode dziewczyny pracujące w klubach. Jednak 3 I 4 KOMPLETNIE zmieniły moją opinię. Jest to naprawdę cudowne, taka mieszanka MDB i SA i powiem Ci, że podoba mi się to. Jestem ciekawa co będzie dalej, bo ucinasz te rozdziały w takich momentach, że to powinno być karalne!! Kocham i czekam na następny @jileywop (mogłabyś informować? x)
OdpowiedzUsuńJEZU CUDO ! CZEKAM NA NN <3
OdpowiedzUsuńTe teksty Caitlin mnie rozwalają hahaha♥ ŚWIETNIE PISZESZ! Jestem ogromnie ciekawa co do Justina :) Czekam na kolejny rozdział :)!
OdpowiedzUsuńWOW BĘDZIE SIĘ DZIAŁO.! jlefwjf
OdpowiedzUsuńWOW,super rozdziały! Czekam na 5 :))
OdpowiedzUsuńTo jest świetne ♥
OdpowiedzUsuńnienawidzę Cię za to, że skończyłaś w takim momencie!
OdpowiedzUsuńgorące NIE uszanowanko!
@agniusiek
kocham Cię kocham to. w końcu coś nietypowego x
OdpowiedzUsuń